Dobry monitor dla malarza, maniaka koloru

[Noir]

Trzeba tylko wiedzieć, co to jest 3D LUT, czym się różni od 1D LUT + 3x3 Matrix, co to jest rozdzielczość, wielkość plamki, obszar roboczy i takie tam dyrdymały.

No chyba, że celem wątku miał być następujący przekaz: "Weź Pan ten. Będziesz Pan zadowolony."

hahaha śmieję się, Państwo mnie rozszyfrowali. Nie wiem czym są te luty i nie wiem czy bardzo chcę zgłębiać tajniki tej wiedzy. chcę dobrego koloru jak mus to mus, postaram się odrobić pracę domową i poczytać o nich, ale może w wakacje? zartuję. poczytam.

Tak na marginesie. Nie wyobrażam sobie, aby tytułowy "Maniak Koloru" nie miał do dyspozycji 3D LUT w sprzęcie za 5tysi. Byłoby to co najmniej dziwne.

jednak w kwestii koloru bardziej znam się na farbach. Monitor miał mi nie kłamać koloru. Jeśli do tego potrzebny jest 3D Lut to już rozumiem czy wiecie, że ten monitor to równowartość aż 6 kg czerwieni kadmowej - pigmentu CTS Rosso cadmio scuro? choć co prawda zapas 6 kg starczyłby mi na jakieś 30 lat, wiec to tylko tak dla porównania, bo nie przyszłoby mi do głowy kupowac tyle czerwieni

generalnie widzę wygrywa NEC. I to rozumiem, Zeby jasność mieć, a nie paraliż decyzyjny i utknąć jak w wierszyku "osiołkowi w żłoby dano".

( tak tak bo w sumie chodzi mi tylko o to, by monitor był nie gorszy,ale raczej lepszy niż dobry CRT lubiany przez fotografów sprzed kilkunastu lat. A był to ogromniasty jak na owe czasy gateway VX1120. uchodził za superancki w latach dwutysięcznych i naprawdę cudnie oddawał kolory. Ale teraz mam wrażenie, że stracił swe nadprzyrodzone moce i kłamie i nie sposób wymusić na nim współpracy. )

[NocnyJastrzab]

Dokładnie max ale już taki użyszkodnik który jest dociekliwy i chce wiedzieć co z czym się je w mniemaniu dużej rzeszy sprzedawczyków-ców jest tym nie dobrym .To jest podobnie jak z władzą jak obywatel zaczyna być świadomy wtedy zaczynają się schody

Oj nie do końca. Czasem ten wymagający Klient jest lepszy. I to też nie jest tak, by zawsze szybko i łatwo sprzedać - tylko dobrze dla Klienta przede wszystkim. No ale nie każdy sprzedawca tak myśli niestety.

[dbcooper1983]

Jak najbardziej Nocny też jest tak jak piszesz ,klienci to istni kosmici swego czasu prowadziłem działalność i wiem jak to wygląda od podszewki ale nie zmienia to faktu że mentalność sprzedawców oczywiście nie wrzucam dosłownie wszystkich do jednego wora jest jaka jest czyli koszmarna.

[Tom01]

Monitor miał mi nie kłamać koloru. Jeśli do tego potrzebny jest 3D Lut to już rozumiem

Nie jest potrzebny. Co więcej, nie ma żadnego związku.

[pmedela]

Otóż zauważyłam, że te współczesne monitory mają proporcję krajobrazu morskiego ( a ten mój stary ma proporcje klasycznego pejzażu hehe) i do tego ten omawiany NEC jest chyba ogromny - nie wiem, jak mi się sprawdzi taki duży ekran.

Eizo ma proporcje tak jak to ujęłaś "klasycznego pejzażu", jest bardziej "kwadratowy", ma proporcje boków 16:10
Nec ma proporcje "krajobrazu morskiego", jest bardziej jak "leżący prostokąt", ma proporcje boków 16:9

--
Piotr

[Kyle]

jednak w kwestii koloru bardziej znam się na farbach. Monitor miał mi nie kłamać koloru.

Taka mała anegdotka dla Ciebie:

Było to dawno temu, jeszcze za czasów CRT. Mianowicie, miałem farbę pewnego koloru (błękitna cyanina), którą chciałem sobie wyświetlić na monitorze. Pomimo tego, że moja karta graficzna wyświetlała 16 777 216 kolorów, nawet nie mogłem się zbliżyć do tej barwy! Nie znałem odpowiedzi na pytanie: "dlaczego tak jest!?, przecież mam tyle milionów kolorów do wyboru, a żaden z nich nie jest nawet blisko tego co chcę wyświetlić".

Dopiero po paru latach, kiedy zacząłem się interesować bardziej monitorami, zacząłem czytać o "gamucie". Wówczas wszystko stało się jasne - kolor który chciałem wyświetlić te 20 lat temu był po prostu daleko poza przestrzenią barwną ówczesnego monitora (daleko poza sRGB). Mój obecny amatorski, stary jak świat LCD, bez 3D LUT, z szerokim gamutem radzi sobie z tym o niebo lepiej (już potrafi wyświetlać takie kolory - bo ma szerszy gamut).

To byłoby tyle na temat "legendarności" CRT

[Noir]

jednak w kwestii koloru bardziej znam się na farbach. Monitor miał mi nie kłamać koloru.

Taka mała anegdotka dla Ciebie:

Było to dawno temu, jeszcze za czasów CRT. Mianowicie, miałem farbę pewnego koloru (błękitna cyanina), którą chciałem sobie wyświetlić na monitorze. Pomimo tego, że moja karta graficzna wyświetlała 16 777 216 kolorów, nawet nie mogłem się zbliżyć do tej barwy! Nie znałem odpowiedzi na pytanie: "dlaczego tak jest!?, przecież mam tyle milionów kolorów do wyboru, a żaden z nich nie jest nawet blisko tego co chcę wyświetlić".

Dopiero po paru latach, kiedy zacząłem się interesować bardziej monitorami, zacząłem czytać o "gamucie". Wówczas wszystko stało się jasne - kolor który chciałem wyświetlić te 20 lat temu był po prostu daleko poza przestrzenią barwną ówczesnego monitora (daleko poza sRGB). Mój obecny amatorski, stary jak świat LCD, bez 3D LUT, z szerokim gamutem radzi sobie z tym o niebo lepiej (już potrafi wyświetlać takie kolory - bo ma szerszy gamut).

To byłoby tyle na temat "legendarności" CRT

Prawda! tak własnie jest! jeszcze dochodzi to, co od siebie dokłamie sprzęt foto, który także pewnych kolorów nie jest w stanie ad hoc ująć ( choć ma je w sobie, bo w wielu przypadkach da się wyciągnąć z rawa). Dlatego zawsze potem muszę tak czy siak kolory dociągać ręcznie aby uzyskiwać to, co jest maksymalnie zbliżone do danego koloru (w granicach możliwości) . I aby to wyszło, monitor musi być niezawodnym ogniwem procesu.

(BTW Jestem pewna, ze nawet obecne wypasione monitory niektórych kolorów nie wyświetlą bo będą poza ich skalą, a natura potrafi zaskoczyć niezwykłym pigmentem. Ale resztę kolorów niech wyświetlają poprawnie i o to własnie chodzi. )
ja chce np widzieć czy monitor poprawnie mi wyświetla np że np dany szary ma odcień lekko zielonkawy czy niebieskawy czy różowawy ( moi znajomi widzą tam po prostu szary, a to są zupełnie inaczej rozrobione farby i to jednak widać)

jak na razie bardzo podoba mi się wersja neca Kolor od pana Toma - podoba mi się, bo o ile dobrze rozumiem część pracy z kalibracją jest odrobiona za mnie. Tylko te proporcje krajobrazu morskiego...Musze to poczuć. On jest na wysokość mniej więcej taki sam jak mój obecny w sumie. tylko dłuższy.

[Noir]

Pytanie zwłaszcza pewnie do pana Toma. Jedna z ostatnich kwestii do pokonania w procesie decyzyjnym: NEC PA271Q "goły" czy wersja COLOR (już częściowo omawiane to tutaj było)

Przeczytałam niniejszy wątek viewtopic.php?f=26&t=3683 ( hmm część pominęłam). Czy kupno wersji COLOR uwolni mnie od tych tortur opisanych w wątku związanych z uzdatnieniem koloru do pracy w monitorze? ( ze biel nie jest biała i ze trzeba obsłużyć kalibrator, którego nie mam i ogarnąć tysiąc milionów okienek z napisami które trzeba rozumieć, a których nie rozumiem? Jeśli COLOR uwolni mnie przynajmniej od części tych tortur , to są to godziwie wydane pieniążki

rety jak mnie to męczy i straszy ja chcę aby toto działało. Nie mam aktualnie fazy na monitorologię W 2007 roku piękny kolor w moim monitorze wymagał kilku przycisków i dobrego oka. Chyba ze wtedy robiłam 'nieprofesjonalnie". Ale kolor mialam.

[Tom01]

COLOR to jest "gotowiec". Kupując monitor przygotowany w ten sposób, minimalizuje się praktycznie do zera wszelkie czynności przygotowawcze i obsługowe. Tutaj jest więcej na ten temat:

https://monitory.mastiff.pl/faq/question/id/347

[max]

Będę szczerze zdziwiony, gdy barwy obrazu i zdjęcia tegoż obrazu wyświetlone na monitorze będą zgodne. Wygląd namalowanego obrazu, a w szczególności jego barwy, w bardzo dużym stopniu zależą od oświetlenia oraz podłoża.

Moim zdaniem polecany "gotowiec" będzie to miał w "głębokim poważaniu".

Można też ująć sprawę inacze. Uważam, że koszty "dopasowania" jeszcze znacznie wzrosną, dlatego osobiście wybrałbym inną konfigurację. Nie "gotowiec", a "indywidual". Problem w tym, że wymaga to nieco więcej zaangażowania od obsługi, a tu nie ma takuej możliwości. Pozostaje więc jeszcze sporo dopłacić.

[Noir]

Będę szczerze zdziwiony, gdy barwy obrazu i zdjęcia tegoż obrazu wyświetlone na monitorze będą zgodne. Wygląd namalowanego obrazu, a w szczególności jego barwy, w bardzo dużym stopniu zależą od oświetlenia oraz podłoża.

Moim zdaniem polecany "gotowiec" będzie to miał w "głębokim poważaniu".

mam wrażenie, ze każdy monitor będzie miał to " w głębokim poważaniu". To już raczej kwestia jak wykonam reprodukcję obrazu. Kwestia mojego przygotowania pliku.

natomiast czy gotowiec sobie poradzi ze zmiennymi warunkami oświetleniowymi w mojej pracowni, to kwestia która bardziej mnie nurtuje.
Jak wspominałam w grudniu na początku wątku, pracuję w świetle dziennym, a ono ze swej natury jest zmienne, raz słońce, raz chmury etc. Do tego w lesie - światło latem jest zielone. Myślałam o kilku profilach dla monitora (na dzień słoneczny, na pochmurny, na zielony las, ale nie wiem, czy ogarnę zaprogramowanie tego,...ale to przyszłość, przez jakiś czas potrzebuję stabilnego monitora gotowego do pracy bez tracenia 3 tygodni na zrozumienie jak działa kalibrator) aż się powoli wdrożę w te całe nowe monitory. Przypominam, że ja NADAL na CRT


(BTW Mój CRT zadnych kilku profili nie wymagał. czemu? Cud mojego genialnego mózgu hehe, który się sam przestawiał - może to mózg jest moim profilem czy też jakieś czary? ale to taka tam dygresja ^^ )

[Tom01]

Max, Pan przecież nigdy nie miał żadnych praktycznych doświadczeń ze skalibrowanymi monitorami. Nie dziwię się więc zdziwieniu.

Obraz musi być oświetlony światłem dziennym słonecznym lub standaryzowanym sztucznym D50, czyli zgodnym z przebiegiem rozkładu energetycznego widma (SPD) iluminantu standardowego typu D, o skorelowanej temperaturze barwowej zbliżonej do 5000K. Nie widzę najmniejszego powodu, dlaczego graficzny monitor prawidłowo skalibrowany, z uwzględnieniem przesunięcia metamerycznego użytkownika, miałby nie pokazać tego samego. Oczywiście IDEALNIE tego samego nie będzie nigdy, ale błędy będą na granicy ludzkiej percepcji.

W sytuacji zmiennego oświetlenia miejsca pracy, trzeba się zaopatrzyć we wspomniane wyżej autonomiczne oświetlenie sztuczne, uzupełniające braki światła słonecznego. W kontekście ceny monitora są to drobne a eliminują element niepewności. Instalowałem kilka takich stanowisk z oświetleniem i monitorami u malarzy, 100% sukcesu, 0% reklamacji.

Dlaczego stary monitor nieskalibrowany, bez profilu, sprawdza się znakomicie? Powody są dwa:

1. Przyzwyczajenie i akceptacja obrazu jako prawidłowego. To są zjawiska z pogranicza fizjologii i psychologii widzenia.
2. Wymagania nie są tak ostre jak opisane w wątku.

[NocnyJastrzab]

Ja zawsze miałem mieszane uczucia względem gotowców. Niby są dobre, ale z drugiej strony ograniczają również inwencje poznawcze i edukacyjne użytkownika.

Jeśli masz bardzo zmienne oświetlenie to chcąc nie chcąc trzeba je chociaż trochę ujednolicić, jak wspomniał Tom.

[Tom01]

"Gotowiec" nie oznacza jakiegoś przypadkowego sprzętu, tylko w tłumaczeniu na Polski, "przygotowany za użytkownika". Czyli dokładnie to czego poszukuje wielu ludzi nie chcących samodzielnie wyważać drzwi.

[Noir]

panie Tomaszu, czym jest przesunięcie metameryczne użytkownika?

Dlaczego stary monitor nieskalibrowany, bez profilu, sprawdza się znakomicie? :

ON BYŁ "skalibrowany" tylko inaczej, niż polecacie. Był skalibrowany tak, że patrzyłam w świetle dziennym na moją pracę zreprodukowaną na barycie i tak długo molestowałam przyciski, aż monitor wyswietlał to, co widzę na wydruku. działało przez lata - do czasu. OBECNIE monitor nie daje się już podkręcić tak, by kontrast nie byl przeklamany, oszukuje też kolor (szarosci sa zielonkawe, biele różowawe). Doszedł do ściany, jeśli chodzi o podkręcanie go tymi przyciskami. Po to mi nowy.

Powody są dwa:
1. Przyzwyczajenie i akceptacja obrazu jako prawidłowego. To są zjawiska z pogranicza fizjologii i psychologii widzenia.
2. Wymagania nie są tak ostre jak opisane w wątku.

ad 1. Przyzwyczajenie tak.

Ale miałam liczne dowody obiektywne, że moje pliki wysswietlone na tym monitorze były kolorystycznie zgodne z rzeczywistością - to, co widziałam na moim monitorze miało dokładnie te same odcienie na wypasionym optymalnie skalibrowanym Eizo w profesjonalnym studiu oraz na wydruku na barytach - BEZ żadnej potrzeby ingerencji i poprawek. Więc test ze strony świata zewnętrznego był. mój monitor nie kłamał (do czasu). A może to duch lasu go wspomagał.


ad 2. trzeba się wszak doskonalić i eskalować wymagania, czyż nie?

zresztą zwyczajnie nie ufam tym płaskim monitorom. nadal nie wierze, że będą tak dobre jak mój w 2007 roku I tu się klania psychologia, niekoniecznie widzenia. Niech nawet dadzą mi super Eizo o cenie której nie należy wymawiać, a ja będę twierdzić, że mój monitorek w 2007 był lepszy. I co począć...wiara...

[Tom01]

Chodzi o zjawisko, które można zaobserwować np przy próbie ustawienia podobnych parametrów oświetlenia i monitora a mimo to widzenia innego odcienia bieli. Występuje silnie w LCD, słabo w CRT.

[dbcooper1983]

Ja zawsze miałem mieszane uczucia względem gotowców. Niby są dobre, ale z drugiej strony ograniczają również inwencje poznawcze i edukacyjne użytkownika.

Jeśli masz bardzo zmienne oświetlenie to chcąc nie chcąc trzeba je chociaż trochę ujednolicić, jak wspomniał Tom.

I to jest słowo klucz "ale z drugiej strony ograniczają również inwencje poznawcze i edukacyjne użytkownika" Dokładnie lepiej samemu zdobyć wiedze tak jak w tym wypadku czyli kupić PA271Q + kalibrator i niech to zajmie nawet dłuższy czas ale wiedza bezcenna (kalibracja sprzętu).Już praktycznie nie neguje wersji Color itp. tajemnej strefy mroku bo nie każdy ma czas i pewnie ochotę na taką zabawę,chociaż z tego co można wyczytać PA mają świetną kalibracje fabryczną

[Noir]

Ja zawsze miałem mieszane uczucia względem gotowców. Niby są dobre, ale z drugiej strony ograniczają również inwencje poznawcze i edukacyjne użytkownika.

Jeśli masz bardzo zmienne oświetlenie to chcąc nie chcąc trzeba je chociaż trochę ujednolicić, jak wspomniał Tom.

W sumie słusznie. Ale to jest kwestia tego, co kogo interesuje U mnie zainteresowanie takimi rzeczami to kwestia fazy, Poedukować bym się mogła za pół roku a początkowo mało ambitnie na gotowcu.
A myśl, ze na kilka tygodni lub dłużej zostanę z monitorem, którego nie rozumiem, nie wyświetlającym nic poprawnie i czekającym aż się wyedukuję, by go poskromić, budzi we mnie panikę. Chyba po to ludziom gotowce. stad moje zainteresowanie tym i tylko rozważam na ile gotowy ten gotowiec. I czytam Wasze cudne spory na ten temat w innych watkach

Bardzo się buntuję wobec ujednolicania oświetlenia. Zrobię testy, jeśli nie wyjdzie, postaram się doprowadzić to do porządku, ale nigdy nie zgodzę się na bunkier bez okna, jak sugerują niektórzy profesjonaliści graficy. Ale oni na tym zarabiają, przypominam, u mnie to dodatkowa rzecz, która raczej dawać ma radość, zysku wcale. A że radość mi daje doskonałość koloru, to koło się zamyka....

kiedy/o ile go kupię, zobaczę, jak poradzi sobie w lesie. Mogę zdawać raporty

[Tom01]

Nie chodzi aby robić bunkier, tylko włączyć światło kiedy za oknem chmury po horyzont i światło się robi niebieskie.

[Noir]

Nie chodzi aby robić bunkier, tylko włączyć światło kiedy za oknem chmury po horyzont i światło się robi niebieskie.

Rozumiem.
I takie światło, jak rozumiem, zbije tez zielone światło lasu, gdyby mi przeszkadzało ( bo latem w dni słoneczne las odbija mega zieleń mi do pracowni, co daje cudne malarskie efekty,ale fakt, raczej nie robię zbyt często obróbki komputerowej latem w dzień, tylko wieczorami, bo ta zieleń światła faktycznie wpływa na postrzeganie. )
Te lampy muszę zglebić. Lecz najpierw niech uporam się z monitorem proces decyzyjny w toku.