
Skończyłem właśnie przekopywać fora pod kątem osób o podobnych wymaganiach odnośnie wyboru monitora, ale nie wszystkie rzeczy udało mi się samodzielnie wyjaśnić, także przedstawię swój problem i może znajdzie się fachowiec który rozwieje moje wątpliwości

Przesiadam się z Eizo CE210 który po 15 latach pracy (i prawie 9000 godzin) zaczyna się brzydko ściemniać pośrodku.
Zajmuję się fotografią jako dodatkowe komercyjne zajęcie i bardzo cenię sobie całkiem niezłe odwzorowanie tego monitora, pomimo nie wykonywania jego kalibracji. Ot, nauczyłem się na nim pracować, kolory które widzę zgadzają się na wydrukach z drukarni z którą współpracuję, na innych ekranach też wygląda to tak jak trzeba.
Przyszedł jednak czas na zmiany i zastanawiam się co teraz.
Zależy mi na dość dobrym odwzorowaniu koloru "prosto z pudełka" bo raczej nie planuję regularnie go kalibrować (może powinienem?).
Rozdzielczość - QHD minimum, najlepiej UHD. Fajnie jakby posłużył chociaż te 10 lat

Gabaryty - 27"-32", raczej to pierwsze.
Budżet - najlepiej do 4000 zł.
Oczywiście wszyscy wszędzie polecali EA271 ale praktycznie go wybiło.
Z tego co widziałem, proponowany jest Sharp EA272U jako następca NECa. Ale widziałem, że są wątpliwości odnośnie jego fabrycznego kalibrowania ze względu na to, że to świeżynka.
Z drugiej strony przewinęło się Eizo EV3285, w wersji outletowej mieści się w budżecie. Ale z wielu sklepów ten model też już zniknął.
I trochę nie wiem czy faktycznie warto dopłacić do Eizo, czy ryzykować jednak tego Sharpa?
Też nie chcę przepłacić nie wiadomo ile bo takich zleceń fotograficznych mam kilka w ciągu roku na ten moment. Ale jak się pojawiają to wolałbym nie ryzykować, że CE210W totalnie mi przekłamie jasności w centrum kadru albo ostatecznie padnie i będę musiał szybko coś kombinować.
Także będę wdzięczny za jakieś za/przeciw tych dwóch monitorów lub zaproponowanie czegoś innego co również spełniłoby moje wymagania

Z góry ogromne dzięki!